Monastyr Kremaston
Jadąc drogą z Agios Nikolaos w kierunku Lasti, osadzony na skale wyłania się żeński klasztor Kremaston. Jeden z wielu takich przybytków na Krecie. Ale ten moim zdaniem jest wyjątkowy jak galeria obrazów jeszcze nie namalowanych. Jego mury witają przybyszów jak domowników a jakiś duch powoduje, że czujemy się tam niezwykle dobrze. Każdy zakątek jest inny i niesamowity a wkoło rozpościerają się fantastyczne widoki. A może to modlące się mniszki sprawiają tę wspaniała atmosferę. Na prawdę nie każdy klasztor jest tak urzekający. Jego długa historia nie była jednak tak szczęśliwa. Wzniesiony został w latach 1593-1622. W trakcie panowania Imperium Osmańskiego monastyr był zniszczony dwukrotnie. W czasie II wojny światowej była tam główna baza partyzantów. Obecnie jest miejscem zadumy dla kilku wspaniałych mniszek.
Galeria obrazów w klasztorze
Jak każdy prawosławny kościół i ten klasztor jest jak wielka galeria obrazów. Te obrazy to prawosławne ikony przedstawiające postacie świętych, sceny z ich życia, sceny biblijne. Malowanie ikon jest niezwykle skomplikowana techniką tworzenia obrazów i wymaga wielkiej wiedzy teologicznej od malarza oraz jego przygotowania duchowego jak modlitwa, post. W prawosławnych świątyniach w Grecji możemy podziwiać ogromne ilości wspaniałych ikon. Zamieszkałe w klasztorze mniszki zajmują się właśnie ikonopisarstwem w przyległym do klasztoru sklepiku można nabyć autentyczne dzieła ich duchowej twórczości.
Klasztorne ogrody
Klasztor to nie tylko mury, mniszki i modlitwy lecz również wspaniała przyroda. Mnisi zawsze zajmowali się zielarstwem i tak dziedzina jest praktykowana przez mnichów na całym świecie w podobnym stopniu. Kreta która jest skarbnicą wyjątkowych roślin jest żywym tego przykładem. Feria zapachów i barw wita nas już na progu klasztoru. Cały monastyr obsypany jest mnóstwem kwiatów, które niemalże wylewają się ze skał, donic i innych rozmyślnych kwietników. Klasztorne ogrody są zamknięte dla zwiedzających lecz i tak jesteśmy tu wprost bombardowani cudowną roślinnością.
Kosmetyki klasztorne
Mniszki własnoręcznie wyrabiają naturalne kosmetyki z wosków pszczelich i ziół wyhodowanych w przyklasztornym ogrodzie lub zebranych na okolicznych wzgórzach. W przyklasztornym sklepiku jedna z mniszek sprzedaje te cudowne specyfiki i posługując się biegle językiem angielskim jest w stanie doradzić każdej wymagającej klientce. Olejki, kremy, maści, wonne hydrolaty czy mydełka ogrom pachnących cudów. Nie są to kosmetyki tanie, ale na pewno w pełni naturalne i warte swej ceny. Taki kremik różany to jak wszystkie wonie Krety zamknięte w małym szklanym słoiczku i można stosować go zamiast perfum a wspomnienia są bezcenne.
Piękne widoki na otaczające góry oraz panorama ukazująca w oddali morski brzeg to cudowna sceneria dla zadumy i odprężenia, zapewne sprzyjająca twórczej pracy i medytacji.